Najcenniejszą relikwią chrześcijaństwa jest niewątpliwie Całun Turyński - lniane prześcieradło, o wymiarach 436 cm na 110 cm, na którym widnieje tajemnicze odbicie całego ciała Jezusa. Jest relikwią acheiropoietos - czyli wizerunkiem stworzonym, w nadnaturalny, cudowny sposób - nie ręką ludzką.

Kopia Całunu Turyńskiego, poświęcona przez Ojca Świętego Jana Pawła II, znajduję się w naszym Sanktuarium od 3 marca 2004r. Można ją zobaczyć w kaplicy dziennej adoracji.

Obraz przodu i tyłu ciała na Całunie jest w kolorze przezroczystożółtym. Badania naukowe sugerują, że tego rodzaju wizerunek powstał na skutek tajemniczego błysku energii, która przez szybkie odwodnienie i utlenienie zabarwiła zewnętrzne włókna, zostawiając na płótnie trójwymiarowy obraz w fotograficznym negatywie.

Przezroczystożółty kolor Całunu stanowi wielką zagadkę, ponieważ nie znaleziono w nim żadnych pigmentów, farb ani barwników. Co ciekawe, przędza zżółkła silniej tylko w zewnętrznej części. Okazuje się, że spośród około 100 włókien znajdujących się w nici tylko dwa lub trzy zewnętrzne włókna zmieniły kolor. Tak więc wizerunek powstał tylko na powierzchni włókien, nie ma go ani na zewnątrz tkaniny, ani w środku nici. Próbowano nawet na niektórych niciach usunąć koloryt włókien za pomocą 25 różnych laboratoryjnych rozpuszczalników, ale okazało się to nieskuteczne. Obraz na Całunie jest zatem niezmywalny - nie można go niczym wywabić.

Pomimo tego, że ciało zostało zawinięte w Całun, to jego obraz na płótnie jest idealnie płaski. Nie uległ on zupełnie deformacji i zgodnie z prawami optyki jest rzutem równoległym. Naukowcy twierdzą, że utrwalenie się negatywu postaci Ukrzyżowanego na Całunie dokonało się na skutek potężnego błysku energii od wewnątrz. Potwierdziła to w grudniu 2011 r. Włoska Narodowa Agencja ENEA z Ośrodka Badań Jądrowych we Frascati pod Rzymem, która podczas swych analiz posługiwała się najnowocześniejszymi laserami ekscymerowymi. Wielokrotnie ponawiane próby odtworzenia wizerunku z Całunu Turyńskiego nie powiodły się. Okazało się, że jego dokładny odcień jest bardzo nietypowy, a penetracja koloru do tkaniny jest wyjątkowo cienka, mniejsza niż 0,7 mikrometra.
Po pięciu latach intensywnych badań i prób odtworzenia wizerunku, który widnieje na Całunie Turyńskim, naukowcy z ENEA stwierdzili, że współczesna nauka nie jest w stanie tego uczynić. Ponadto badacze ci obliczyli, że błysk światła, który doprowadził do powstania obrazu na Całunie, był impulsem o czasie trwania krótszym niż jedna czterdziestomiliardowa sekundy i intensywności rzędu 34 miliardów watów promieniowania ultrafioletowego próżniowego. Obecnie naukowcy dysponują urządzeniami, które mogą wytworzyć promieniowanie o sile tylko kilku miliardów watów. Tak więc współczesna nauka nie ma narzędzi, aby odtworzyć obraz, który widnieje na Całunie Turyńskim.

Mirra obecna w wonnościach, którymi namaszczono ciało Jezusa, spowodowała przyklejenie się płótna do ciała, a aloes przyczynił się do częściowego rozpuszczenia skrzepniętej krwi. Pozwoliło to ekspertom medycyny sądowej stwierdzić, że ciało Jezusa zostało zawinięte w Całun po dwóch i pół godzinie od Jego śmierci i pozostało w nim nie dłużej niż 36 godzin, nie pozostawiając żadnych śladów pośmiertnego rozkładu.

Na Całunie widać nienaruszone skrzepy krwi i nie ma śladów odrywania płótna od ciała, a więc z całą pewnością nikt ciała z Całunu nie wyjmował.